Święto Św. Brygidy Zakonnicy

Święto Św. Brygidy Zakonnicy

W dniu 23 lipca Kościół w Europie obchodzi święto św. Brygidy Szwedzkiej, zakonnicy, patronki Europy. – Brygida może stać się dla współczesnych kobiet zachętą do odgrywania pierwszorzędnej roli w społeczeństwie, które będzie otaczać szacunkiem jej godność i pozwoli jej na równi z mężczyzną brać udział w wypełnianiu Bożego planu w odniesieniu do ludzkości – napisał w 2002 r. papież Jan Paweł II w specjalnym przesłaniu do przełożonej generalnej Zakonu Najświętszego Zbawiciela św. Brygidy – matki Tekli Famiglietti z okazji rozpoczęcia uroczystości 700. rocznicy urodzin Świętej.

Brygida urodziła się w roku 1303 w Szwecji. Jako młodą dziewczynę wydano ją za mąż. W małżeństwie miała ośmioro dzieci, które bardzo starannie wychowała. Należała do III Zakonu św. Franciszka. Po śmierci męża zapragnęła życia bardziej ascetycznego, niż prowadziła w świecie. Założyła nowy zakon i udała się do Rzymu; dała wszystkim przykład wielkich cnót. Napisała wiele dzieł mistycznych, w których opowiada o swoich przeżyciach i objawieniach. Zmarła w Rzymie w roku 1373. W 1999 r. papież Jan Paweł II ogłosił św. Brygidę Szwedzką, św. Katarzynę ze Sieny i św. Teresę Benedyktę od Krzyża współpatronkami Europy. – Konkretny powód, dla którego wybrałem te właśnie postaci, kryje się w samym ich życiu – wyjaśnił w Liście apostolskim ogłaszającym tę decyzję.

Papież Jan Paweł II o św. Brygidzie Szwedzkiej

“Brygida, urodziła się w rodzinie arystokratycznej w 1303 r. w Finsta, w szwedzkiej prowincji Uppland. Znana jest przede wszystkim jako mistyczka i założycielka Zakonu Najświętszego Zbawiciela. Nie trzeba jednak zapominać, że przez pierwszą część swego życia była osobą świecką, szczęśliwą żoną pobożnego chrześcijanina, z którym miała ośmioro dzieci. Wskazując ją jako współpatronkę Europy, pragnę, aby stała się ona bliska nie tylko tym, którzy otrzymali powołanie do szczególnej konsekracji, ale także tym, którzy zostali powołani do zwykłych powinności życia świeckiego, zwłaszcza zaś do wzniosłej i trudnej misji założenia chrześcijańskiej rodziny. Brygida nie dała się sprowadzić na manowce przez dobrobyt materialny, właściwy dla jej sfery społecznej, ale ze swym mężem Ulfem dzieliła doświadczenie wspólnego życia, w którym miłość małżeńska łączyła się z głęboką modlitwą, studium Pisma Świętego, umartwieniami, dziełami miłosierdzia. Razem założyli mały szpital, w którym często sami opiekowali się chorymi. Brygida zwykła była też osobiście usługiwać ubogim. Zyskała również uznanie dla swych talentów pedagogicznych, które miała okazję wykorzystać w okresie, gdy powołano ją do służby na dworze królewskim w Sztokholmie. Z tego doświadczenia mogła czerpać później, gdy przy różnych okazjach doradzała książętom i władcom, jak winni właściwie wypełniać swoje zadania. Przede wszystkim jednak – co zrozumiałe – skorzystały z tego jej dzieci, nieprzypadkowo zatem jedna z córek, Katarzyna, jest czczona jako święta.

Jednakże ten okres «rodzinny» był tylko pierwszym etapem jej życia. Brygida zakończyła go symbolicznie w 1341 r., odbywając wraz z mężem Ulfem pielgrzymkę do Santiago de Compostela, która przygotowała ją do nowego życia. Zaczęło się ono kilka lat później, kiedy to po śmierci męża usłyszała głos Chrystusa, który powierzał jej nową misję, prowadząc ją krok po kroku drogą niezwykłych doświadczeń mistycznych.

(…) Opuściwszy Szwecję w 1349 r., Brygida zamieszkała w Rzymie, stolicy Następcy Piotra. Fakt, że osiadła we Włoszech, przyczynił się zdecydowanie do «poszerzenia» jej umysłu i serca nie tylko w sensie geograficznym i kulturowym, ale nade wszystko duchowym. Odbyła pielgrzymki do wielu innych miejsc w Italii, oddając cześć relikwiom świętych. Była w Mediolanie, Pawii, Asyżu, Ortonie, Bari, Benewencie, Pozzuoli, Neapolu, Salerno, Amalfi, w sanktuarium św. Michała Archanioła na Monte Gargano. Podczas ostatniej pielgrzymki, którą podjęła w latach 1371-1372, udała się przez Morze Śródziemne do Ziemi Świętej, co pozwoliło jej zbliżyć się duchowo najpierw do wielu świętych miejsc katolickiej Europy, a później także do samych źródeł chrześcijaństwa w miejscach uświęconych przez życie i śmierć Odkupiciela.

W rzeczywistości jednak Brygida przyczyniła się do budowy wspólnoty kościelnej, w szczególnie krytycznym momencie jej dziejów, nie tyle przez ową pobożną pielgrzymkę, co raczej przez swoje głębokie zrozumienie tajemnicy Chrystusa i Kościoła. Wewnętrznemu zjednoczeniu z Chrystusem towarzyszyły bowiem specjalne charyzmaty prorockie, dzięki czemu Brygida stała się punktem odniesienia dla wielu osób w Kościele swojej epoki. W Brygidzie można dostrzec moc proroctwa. Czasem w jej wypowiedziach słychać jakby echo wielkich proroków starożytności. Brygida nie lęka się przemawiać do władców i papieży, ukazując, jak zamysły Boże spełniają się w wydarzeniach historycznych. Nie szczędzi surowych napomnień także wówczas, gdy mówi o odnowie moralnej chrześcijańskiego ludu i samego duchowieństwa (por. Revelationes, IV, 49; por. także IV, 5). Niektóre aspekty tej niezwykłej aktywności mistycznej wzbudziły z biegiem czasu zrozumiałe zastrzeżenia, Kościół zaś odpowiadał na nie odsyłając do jedynego objawienia publicznego, które osiągnęło pełnię w Chrystusie i zostało miarodajnie wyrażone w Piśmie Świętym. Także doświadczenia wielkich świętych nie są bowiem wolne od ograniczeń, które zawsze towarzyszą ludzkiej recepcji głosu Bożego.

Nie ma jednak wątpliwości, że chociaż Kościół nie wypowiedział się na temat poszczególnych objawień, to uznając świętość Brygidy, uznał autentyczność całości jej wewnętrznego doświadczenia. Jest ono zatem ważnym świadectwem, które ukazuje, jaką rolę może odgrywać w Kościele charyzmat przeżywany w postawie pełnego posłuszeństwa Duchowi Bożemu oraz w sposób całkowicie zgodny z wymogami komunii kościelnej. Od czasu zaś gdy Skandynawia, ojczyzna Brygidy, oderwała się od pełnej jedności ze stolicą rzymską w konsekwencji smutnych wydarzeń XVI w., postać szwedzkiej świętej stanowi ważny «łącznik» ekumeniczny, wzmocniony jeszcze przez posługę, jaką pełni na tym polu jej zgromadzenie zakonne.”

“… Jej życie (…) jest przeładowane taką dawką barwnych historii, że niejeden filmowiec, mógłby podjąć się dzieła wręcz oskarowego, zaczynając od pierwszych miesięcy życia, kiedy to matka, będąc w ciąży, udaje się w podróż morską i… rozbija się statek. W tej katastrofie obie ocalały, a matka Brygidy następnego wieczoru usłyszała głos: ‘Zostałaś uratowana przez Boga ze względu na owoc, który nosisz w swoim łonie. Karm go więc miłością Bożą’…”